Ads 468x60px

wtorek, 28 kwietnia 2015

Wyleczyć obrzęk - czyli zdążyć przez zastojem pokarmu

   Obrzęk piersi jak i zastój pokarmu jest zawsze spowodowany błędem podczas karmienia, nigdy nie występuje bez przyczyny! O zastoju mlecznym pisałam już wcześniej. W skrócie zastój: pierś boli, może być zaczerwieniona, twarda, wyczuwalne w piersi zgrubienia, mleko nie chce wypływać z piersi. jak zatem rozpoznać, że mamy akurat do czynienia z obrzękiem piersi?

Objawy:
- pierś jest wrażliwa na dotyk; (jak w zastoju pokarmu)
- może być zaczerwieniona; (jak w zastoju pokarmu)
- twarda; (jak w zastoju pokarmu)
-  może to dotyczyć obu piersi jednocześnie, może wystąpić tylko na jednej piersi; (jak w zastoju pokarmu)
- w dotyku są wyczuwalne zgrubienia, są one niewielkie, w zastoju porównywałam te zgrubienia do ziaren kaszy, natomiast w obrzęku są one zdecydowanie mniejsze - powiedzmy jak ziarenka ryżu;
- temperatura ciała może być podwyższona, ale nie musi. (jak w zastoju pokarmu)
- mleko wypływa z piersi, pierś jest wyraźnie napełniona mleczkiem. TO JEST TA RÓŻNICA!

Przyczyny obrzęku (również jak w zastoju pokarmu):
- zbyt duży uścisk piersi wywołany ciasną koszulką, stanikiem, który zbyt mocno uciska pierś;
- dziecko nie opróżnia piersi do końca;
- zbyt długie przerwy między karmieniami;
 
Obrazkowo można to pokazać w następujący sposób:
 
1. OBRZĘK PIERSI - (Podwyższona temperatura ciała może występować, ale nie musi. 
Mleko wypływa z piersi.)
    Jeśli zlekceważysz obrzęk, mleko przestanie wypływać z piersi a wtedy pojawi się zastój pokarmu.

2. ZASTÓJ POKARMU - (Częściej występuje podwyższona temperatura ciała i mamy do czynienia z utrudnionym wypływem mleka z piersi)
    Jeśli zlekceważysz zastój pojawi się gorączka a nawet zimne dreszcze, objawy są podobne do grypy lub przeziębienia i wtedy mamy do czynienia z zapaleniem piersi!

3. ZAPALENIE PIERSI - (Podwyższona temperatura ciała nawet 38 st C., dreszcze, brak wypływu mleka 
z piersi) 
Z doświadczenia wiem, że to ból nie do wytrzymania!

Co możesz zrobić aby nie dopuścić do obrzęku piersi:
Zasada moje Drogie Mamy zawsze jest ta sama - PRZYSTAWIĆ JAK NAJSZYBCIEJ DZIECKO DO PIERSI! 
I tak jak podczas zastoju:
- karm odpowiednio długo aby piersi były dobrze opróżniane;
- nigdy nie czekaj na karmienie gdy czujesz, ze pierś już zaczyna się przepełniać przystaw Maluszka do piersi, która robi się "pełniejsza";
- jeśli Dziecko nie chce być karmione (odpycha się rączkami, wyraźnie daje do zrozumienia, że nie ma szans na karmienie), a Ty odczuwasz, że Twoje piersi lub pierś przepełnia się mlekiem, spróbuj odciągnąć mleko, ale tylko troszkę, tak aby odczuć ulgę. Pamiętaj odciągaj mądrze - zbyt długie odciąganie może tylko "rozkręcić" laktację.
 
Zwróć uwagę, że przystawienie Maleństwa do piersi to rozwiązanie na wiele "dolegliwości", problemów laktacyjnych - taki ZŁOTY ŚRODEK ;-)
 
 Co zrobić gdy już doszło do obrzęku piersi:
- relaks, pomyśl o Twoim Maleństwie, zaproponuj mu pierś;
- rozgrzej pierś (ciepły okład z żelowego kompresu lub ręcznika, ciepły prysznic, kąpiel, termofor...)- sposób przeze mnie sprawdzony, Maluch świetnie radzi sobie z cieplutką piersią;
- podczas karmienia możesz delikatnie masować pierś w kierunku od klatki piersiowej do brodawki. tak jak podczas zastoju dla mnie takie masowanie wydaje się bardzo bolesna, tak podczas obrzęku jest to troszkę wyczuwalne jak mały dyskomfort. Ale nie myśl o tym! Podczas karmienia już rozwiązujesz ten problem! Nim Dzidziuś skończy poczujesz ulgę!
- przystaw jak najszybciej Maluszka do chorej piersi lub odciągnij pokarm przez odciągacz pokarmu lub laktator;
 
Ciekawostka:
Rzadką przyczyną obrzęku piersi i  zastoju pokarmu jest silny stres lub odczuwany ból oraz uszkodzenia mechaniczne takie jak uderzenie lub trzęsienie biustu. Dlatego zawsze bardzo ważny jest spokój Mamy karmiącej. Nie przeszkadzajmy podczas karmienia, wyłącz telefon, telewizor. Spokój i cisza to Twoi sprzymierzeńcy. Również z joggingiem na czas ok 4-5 m-cy dałabym sobie spokój. Niech nasza laktacja się unormuje. Dajmy sobie czas na RELAKS!

czwartek, 9 kwietnia 2015

Gryzoń przy piersi - jak poradzić sobie z dzieckiem, który gryzie pierś

   Mój synek zaczął gryźć mnie swoimi bezzębnymi dziąsełkami od 5 miesiąca życia. Na początku nie było to aż tak bolesne, ale szybko gryzienie było coraz mocniejsze. Z mężem przypuszczaliśmy, że gryzie, bo swędzą Go dziąsełka. Przez 4 miesiące ślinił się, uwielbiał wkładać do buzi twarde zabawki, pocierał sobie nimi dziąsła a przy piersi gryzł je próbując sobie ulżyć. Mareczkowi długo wychodziły ząbki.
Pierwszy ząbek wyszedł 23.02.2015 r. w wieku 9 miesięcy i wtedy ugryzł aż krew leciała z piersi. Od początku dawałam sygnał Maleństwu, że to boli. Kiedy ugryzł odstawiałam Go na 5 minut od piersi, pukałam delikatnie go w policzek i tłumaczyłam mu "Nie wolno! Nie wolno gryźć Mamy! Mamę to boli. Ugryzłeś to nie ma cyca." Na początku nie wiele z tego rozumiał, płakał, bo chciał do piersi. Ale byłam cierpliwa i konsekwentna. Opłaciło się. Dziś zdarzy mu się ugryźć, ale dobrze wie, że zrobił źle. Odstawiony od piersi pochyla główkę jakby chciał przeprosić.


Zdarza się, że kobiety rezygnują z karmienia piersią z powodu boleśnie pogryzionych brodawek. Dlatego bardzo ważne jest aby jak najwcześniej uczyć Maluszka aby tego nie robił.

1. Maluszek ugryzł - zareaguj!
Dzidziuś musi wiedzieć, że robi źle. Za każdym razem gdy ugryzie daj mu to do zrozumienia. Odstaw na chwilę od piersi i wytłumacz dlaczego to zrobiłaś, powiedz stanowczo (ale nie krzycz): "Nie wolno Mamy gryźć! To Mamę boli!". Rób tak za każdym razem kiedy ugryzie. Musisz być konsekwentna. Na początku Maluch nie będzie rozumiał dlaczego tak robisz i być może będzie płakał, na szczęście dzieci szybko się uczą. Po tygodniu będzie dobrze wiedział dlaczego odstawiasz Go od piersi i przede wszystkim zacznie rozumieć znaczenie słowa: "Nie wolno.".

2. Zachowaj spokój.
Doskonale rozumiem co się czuje gdy ugryzie Dziecko w pierś, aż chce się krzyknąć. Ale to może przynieść odwrotny skutek. Jeśli pokażemy dziecku grymas na twarzy może się Malcowi spodobać i będzie robił to aby zobaczyć minkę Mamy. Z kolei gdy będziemy krzyczeć, szarpać, doprowadzać do zrozpaczonego płaczu, Niemowlę może zacząć kojarzyć, że karmienie piersią jest nieprzyjemne, a tego nie chcemy. Dlatego bardzo ważne jest nasze opanowanie i spokój.

3. Dbaj o wrażliwe, poranione brodawki.
Gdy już dojdzie do uszkodzenia brodawki przez nasze słodkie Gryzonie musimy odpowiednio je pielęgnować. Rana będzie powodować, że karmienie dla Ciebie będzie mało przyjemne, podczas wypływu pokarmu brodawka może szczypać, dlatego jak najszybciej trzeba wyleczyć ranę 
i załagodzić ból.
- Przemywaj pierś własnym mlekiem lub solą fizjologiczną.
- W miarę możliwości wietrz piersi.
- Unikaj pocieranie brodawek o ubranie lub biustonosz. Delikatna wkładka laktacyjna może temu zapobiec.
- Używaj specjalne do tego kremy lub maści.
- Poranionych brodawek nie myj zbyt często i nie stosuj na nie mydła. Mydło wysusza skórę, a brodawki myj najwyżej 2 razy dziennie.
- By załagodzić ból przyłóż do zranionej brodawki kostkę lodu.

   Twoja konsekwencja i opanowanie to klucz do sukcesu. Maleństwo w końcu zrozumie, że gryzienie Mamę boli. I znów będziesz mogła karmić bez obaw.

środa, 8 kwietnia 2015

Zastój pokarmu (zastój mleczny) - ból, który można pokonać

   Podczas karmienia piersią można napotkać różne problemy. Do jednych z bolesnych doświadczeń należy zastój pokarmu. Niestety jest on zawsze spowodowany błędem podczas karmienia, nigdy nie występuje bez przyczyny!
Na swojej drodze mlecznej wiele razy doświadczałam zastoju mlecznego. Zawsze tak samo boli. Na początku rozwiązanie tego problemu zajmowało mi cały dzień. Z czasem zastój był kwestią tylko kilku godzin. Wiedziałam doskonale gdzie popełniłam błąd i staram się go unikać. Gdy odczuwam, że moje piersi są już pełne mleka, nie czekam aż mój Skarb sam poprosi o karmienie - śpi czy nie, biorę Go do piersi.

Objawy:
- pierś boli i jest wrażliwa na dotyk;
- może być zaczerwieniona;
- twarda;
-  może to dotyczyć obu piersi jednocześnie, może wystąpić tylko na jednej piersi;
- w dotyku są wyczuwalne zgrubienia - można to porównać do balonu, który jest wypełniony piaskiem i kaszą;
- mleko nie chce wypływać z piersi mimo uczucia przepełnienia;
- temperatura ciała może być podwyższona, ale nie musi.

Przyczyny zastoju:
- zbyt duży uścisk piersi wywołany ciasną koszulką, stanikiem, który zbyt mocno uciska pierś;
- dziecko nie opróżnia piersi do końca;
- zbyt długie przerwy między karmieniami;

Co możesz zrobić aby nie dopuścić do zastoju:
- karm odpowiednio długo aby piersi były dobrze opróżniane;
- nigdy nie czekaj na karmienie gdy czujesz, ze pierś już zaczyna się przepełniać przystaw Maluszka do piersi, która robi się "pełniejsza";
- jeśli Dziecko nie chce być karmione (odpycha się rączkami, wyraźnie daje do zrozumienia, że nie ma szans na karmienie), a Ty odczuwasz, że Twoje piersi lub pierś przepełnia się mlekiem, spróbuj odciągnąć mleko, ale tylko troszkę, tak aby odczuć ulgę. Pamiętaj odciągaj mądrze - zbyt długie odciąganie może tylko "rozkręcić" laktację.

Co zrobić gdy już doszło do zastoju pokarmu:
- najpierw się zrelaksuj, to bardzo ważne. Ten problem da się rozwiązać, wymaga to troszkę czasu, ale cierpliwość i spokój się opłaci.
- rozgrzej pierś, w której powstał zastój, spowoduje to rozszerzenie kanałów mlecznych - możesz to zrobić z pomocą ciepłego okładu z żelowego kompresu lub z ręcznika, ciepły prysznic lub kąpiel (chodzi o to aby rozgrzać samą pierś), ciepły termofor. Ja mam żelowe kompresy, podczas zastoju ogrzewałam kompres w mikrofalówce i przykładałam do piersi. Spałam z takim ciepłym okładem, odkładałam go tylko do karmienia, aż do momentu kiedy poczułam, że zastój minął;



- po rozgrzaniu piersi można odciągnąć troszeczkę pokarmu lub przystawić dziecko;
- w różnej literaturze na temat laktacji można się spotkać z radą aby podczas karmienia delikatnie masować pierś, w której powstał zastój, w kierunku brodawki. Próbowałam 
i powiem szczerze, że to bolesny sposób.
okłady z liści białej kapusty. Okłady robi się po karmieniu. Schłodzone w lodówce liście kapusty trzeba rozbić tłuczkiem przed nałożeniem na pierś. Sok z kapusty działa jak środek ściągający i przeciwobrzękowy.

Tego nie rób:
-  nie wyciskaj na siłę mleka- jest to bolesne i do niczego nie prowadzi;
- silne masowanie i uciskanie piersi z zastojem powoduje uszkodzenie napiętych pęcherzyków mlecznych. Zabiegi takie mogą doprowadzić do zapalenia piersi lub spowodować ropnie.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Dieta Mamy karmiącej piersią na Wielkanoc 2015

   Wielkanoc to czas, w którym na stole znajdą się przeróżne smakołyki - od Nas zależy czy zdrowe. Szykując wielkanocne potrawy Mama karmiąca kieruje się własnym rozsądkiem. Jeśli Maluch jest już większy wiemy jak reaguje na naszą codzienną dietę, ale jeśli Mama jest "świeżutka" dobrze jest kiedy sięga po informacje, aby nie zaszkodzić Noworodkowi. Ja w życie wprowadziłam rady Położnej ze Szkoły Rodzenia. Pamiętajmy jednak, że to Mama zna najlepiej swoje Dziecko - są dzieci, które reagują na pokarmy alergizujące, ale są i takie których w ogóle to nie rusza.


Sałatki - TAK - ale bez majonezu. Zamiast majonezu możemy użyć jogurt lub lekki serek. Na początku drogi laktacyjnej (pierwsze 2-3 miesiące) unikajmy warzyw wzdymających - por, cebula (zmienia smak mleka), groszek, fasola, grzyby, kalafior, brokuły, ostra papryka, kapusta, sałata. Co zatem dodać do sałatki? Dobry wybór z warzyw to: marchewka, ziemniaki, pietruszka, buraki, cukinia, dynia, ogórek, pomidor, rzodkiewka (te trzy ostatnie używajmy ostrożnie). Zawsze można spróbować symbolicznie sałatkę ;-)

Babki - TAK - jak najbardziej babki piaskowe, unikajmy babek z kakao - to silny alergen.

Makowiec - NIE - jest ciężkostrawny, lepiej zastąpić go struclem serowym.

Sernik - TAK - pamiętajmy, aby to były ciasta domowe, nie sklepowe, których nie jesteśmy pewni składników.

Jajka - TAK - jednak nie przesadzajmy z ich ilością - 1-2 to rozsądna ilość.

Barszcz biały, Żurek - NIE - przez pierwsze 2-3 miesiące, jest zbyt tłusty, może obciążać układ pokarmowy niemowlaczka. Nie kuś losu, mogą być z tego bolące kolki.

Barszcz czerwony - TAK - niekoniecznie zabielany, lepiej żeby był to czysty barszcz czerwony
z bardzo małą ilością octu.

Śledzie - TAK - unikamy śledzi przyrządzonych na ostro: w occie lub cebulą. Sam śledź jest zdrowy i wskazany dla karmiącej Mamy.

Chrzan - NIE - ostre potrawy z chrzanem mogą zmienić smak mleka. Zamiast ćwikły z chrzanem można przyrządzić łagodne buraki z lekkim jogurtem.

Wędliny - TAK - najlepiej chude czyli: drób, cielęcina.

Mięso - TAK - drób, indyk, cielęcina, królik. Wołowina jest ciężkostrawna. Na początku karmienia powinno to być mięso gotowane lub duszone. W późniejszym czasie możemy się skusić na mięso pieczone. Unikajmy mięs smażonych.

Słodycze - NIE - to puste kalorie, można się poczęstować, ale nie podjadać co chwilę. Czekolada może być dla Maluszka silnym alergenem i powoduje zatwardzenie. Dobre są galaretki, kisiel, żelki, ponieważ zawierają żelatynę potrzebną do prawidłowego rozwoju stawów
i kości.

Napoje - TAK - pamiętaj, że kobieta karmiąca odczuwa częściej pragnienie niż kobieta nie karmiąca. Dzieje się tak, ponieważ karmiąc traci się płyny (pokarm kobiecy), a organizm cały czas próbuje wyrównać ich ilość w organizmie. Najlepsza jest woda niegazowana, lekka herbata, herbata ziołowa (ale uwaga niektóre zioła hamują laktację!!), herbata owocowa, jogurty pitne 
i napoje mleczne. Na ilość pokarmu nie ma wpływu bawarka!

Ryby -TAK - ale nie surowe! Szkoda, bo tak lubię sushi ;-) "Nie" mówimy takim rybkom jak: tuńczyk, rekin, miecznik i okoń - ze względu na dużą ilość rtęci, która niekorzystnie wpływa na mózg i układ nerwowy niemowlęcia. "TAK" dla: pstrąga, łososia, śledzia, sardynek, makreli i sieji - ze względu na bogate w kwasy tłuszczowe omega-3, kwas DHA i EPA, które korzystnie wpływają na rozwój mózgu i wzroku Maluszka. Ryby te są źródłem białka, które również sa potrzebne dzieciom do budowy tkanek.

Owoce - TAK - dla owoców: jabłka, banan, arbuz, melon, morele, porzeczki, maliny, figi, żurawina, daktyle, borówki. Unikać należy takich owoców jak: cytrusy (cytryna, pomarańcze, mandarynki, klementynki), owoce tropikalne, owoce pestkowe (czereśnie, wiśnie, śliwki, brzoskwinie), unikamy również truskawek. Cytrusy i truskawki to owoce silnie alergizujące.

   Nie dajmy się jednak zwariować kochane Mamy! Wszystko jest dla ludzi w rozsądnej ilości. Jeśli chcecie wprowadzić jakiś owoc lub warzywo do swojej diety OBSERWUJCIE swoje Dzieciaczki. Czasem reakcja na to zjadłyśmy pojawi się dopiero na drugi dzień.

Życzę Wam i Waszym Pociechom ZDROWYCH i WESOŁYCH świąt!


Ciekawostka:
Wiecie drogie Mamy, że truskawka jest silnym alergenem ze względu na małe zielone pesteczki. Truskawkę można zatem zjeść, ale trzeba ją "oskubać" z tych małych kropeczek na jej powierzchni. Ja wymyśliłam, że najbardziej odpowiedni i przydatni w tym są mężczyźni :-)

 

Łączna liczba wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

 
Blogger Templates