Ads 468x60px

piątek, 27 lutego 2015

Żółtaczka a karmienie piersią

   Żółtaczka u noworodków wynika z podwyższenia we krwi i tkankach stężenia barwnika zwanego bilirubiną. Występuje ona u około trzech czwartych wszystkich dzieci. Noworodek wygląda jakby wrócił 
z letniego urlopu. O żółtaczce mówimy, kiedy stężenie bilirubiny przekracza 4mg%, takie podwyższenie barwnika jest wyrazem przystosowania się młodego organizmu w środowisku tlenowym. Czerwone krwinki, które znajdują się we krwi dziecka, po urodzeniu podlegają rozpadowi w wyniku czego powstaje bilirubina. Procesy metaboliczne zachodzące w wątrobie przebiegają powoli w młodym organizmie , dlatego barwnik ten odkłada się na skórze i w oczach noworodka zabarwiając je na żółto.

Dzieci z żółtaczką może być apatyczne lub rozdrażnione, może mieć spory ubytek masy lub być odwodnione.

U Marka wystąpiła żółtaczka typu późnego inaczej tzw. żółtaczka pokarmu kobiecego lub żółtaczka związana z karmieniem piersią. Żółtaczka ta rozwija się pod koniec pierwszego tygodnia i najsilniejsza jest między 14 -16 dobą i może trwać od 3 do 12 tygodni.
Te badania wykonaliśmy, kiedy Mały skończył 8 tygodni i trwała jeszcze ok. 2 tygodnie. Najbardziej było widoczne, że ma żółte oczka. Czasami były dni, kiedy oczy wydawały nam się już bialutkie, jednak po paru godzinach znów wydawały się żółte. Zgłosiłam tą wątpliwość podejrzenia wciąż trwającej żółtaczki u pediatry, który zlecił badania. Poziom bilirubiny nie był jednak niebezpieczny, dlatego mogłam spokojnie kontynuować karmienie piersią.

U dzieci karmionych piersią, pokarm jest trawiony i wchłaniany prawie całkowicie, ponieważ mleko matki jest lekkostrawne. Bilirubina, która po zmetabolizowaniu w wątrobie trafiła do przewodu pokarmowego, nie zostaje wydalona, zalega w jelitach i ponownie wchłania się do krwi. Bilirubina krąży i powstaje błędne koło. Jeśli poziom bilirubiny wciąż wzrasta lekarze zalecają przerwanie karmienia na 12-24 godziny, jeśli to nie pomoże lekarz kieruje takie noworodki na fototerapię.
U Nas nie było takiej potrzeby ponieważ poziom barwnika powoli spadał.

Dlatego bardzo ważną rolą Mamy po narodzinach jest przystawianie do piersi dziecka możliwie jak najszybciej i jak najczęściej (8-12 karmień na dobę). Rolą lekarza jest wspieranie matki karmiącej.
   Istnieje również żółtaczka wczesna, inaczej tzw. żółtaczka pokarmu kobiecego lub żółtaczka związana z karmieniem piersią. Żółtaczka ta nie stanowi przeciwwskazania do karmienia piersią. Największe stężenie bilirubiny jest między 4-5 dobą życia. Przyczyną jej może być: zbyt późne rozpoczęte karmienie piersią, rzadkie karmienia (mniej niż 8 razy na dobę), zła technika karmienia, nieefektywne ssanie, podawanie smoczków. Wskazane jest więc częste karmienie piersią lub nawet dokarmianie w zależności od potrzeb dziecka. Oczywiście w każdym przypadku lekarz jest osobą decyzyjną.

   Najczęściej występuje żółtaczka fizjologiczna., pojawia się w 2-3 dobie życia, osiąga szczyt w 4-5 dobie i znika miedzy 7-10 doba życia dzidziusia. Nie wymaga leczenia i nie stanowi przeciwwskazania do karmienia piersią.Ustępuje najpóźniej w ciągu 14 dni u dzieci donoszonych i w ciągu 21 dni u wcześniaków.

Podsumowując:
Wyróżniamy:
- żółtaczkę fizjologiczną - największe stężenie bilirubiny jest w 4-5 dobie, nie wymaga leczenia, podczas jej trwania można karmić piersią.

 Żółtaczka związana z karmieniem piersią:
- żółtaczkę wczesną - spowodowana błędami popełnionymi przez Mamę na początku laktacji. Wskazane jest częste przystawianie dziecka.
- żółtaczkę późną - jest spowodowana obecnością w pokarmie mamy substancji opóźniających metabolizm bilirubiny. Kobieta z dzieckiem powinny zostać pod obserwacją lekarza. Żółtaczka ta może trwać od 3-12 tygodni.

Po raz kolejny przypominam najważniejszą rzecz: po narodzinach przystawcie noworodka do piersi możliwie jak najszybciej  i pilnujcie aby karmień było 8-12 na dobę :)

Ciekawostki:

1) Aby sprawdzić bez badań laboratoryjnych czy nasz Maluszek nadal ma żółtaczkę, wystarczy przyłożyć palce do skóry plecków lub brzuszka w taki sposób aby "odbiły" się nasze palce. Jeśli Maluch nadal ma żółtaczkę ślad naszych odbitych palców przez parę sekund będzie żółty.

2) Światło słoneczne pomaga w rozkładzie bilirubiny. Ustaw łóżeczko w najbardziej nasłonecznionym miejscu w pokoju. Zażółcona skóra blednie pod wpływem światła słonecznego.

środa, 25 lutego 2015

Słaby odruch ssania

   Podczas pobytu w szpitalu, Marka przez pierwszą dobę karmiono sondą. Kiedy się o tym dowiedziałam, jak najszybciej chciałam dostawić Go do pierwsi. Znalazł się ze mną w pokoju na wieczór. Nie wiedziałam jak przystawić Go do piersi. Próbowałam, ale mi nie wychodziło. Zapomniałam, że w takiej sytuacji zawsze można poprosić o pomoc Personel szpitala. Mimo to nie zrezygnowałam. W nocy karmiłam butelką, a następne próby karmienia piersią podjęłam dopiero rano przy Położnej. Malutki niestety nie umiał chwycić brodawki, nie potrafił dobrze zassać, a kiedy to zrobił, krztusił się, a mleczko wylatywało mu bokiem. Nawet butelka w nocy sprawiała mu trudność.

   Jak rozpoznać czy dziecko prawidłowo ssie pierś?
Po prawidłowym uchwyceniu piersi nastąpi silny, efektywny ruch góra-dół języka, szczęki i żuchwy. Towarzyszy temu odgłos połykania. Jeśli Twoje Maleństwo prawidłowo chwyci pierś, nie odczujesz żadnego dyskomfortu ani bólu!

   Marek nie potrafił ssać ani w szpitalu ani po powrocie do domu. Mimo, iż postawiłam na karmienie wyłącznie piersią (oczywiście raz w tygodniu kontrolowałam wagę dziecka) poprosiłam o pomoc Doradcę Laktacyjnego (karmienia trwały ok 50-60min). Przyjechała do mnie do domu Położna. Skorzystałam z możliwości wypożyczenia laktatora elektrycznego (odciągacz elektryczny Lactina). Wizyta rozpoczęła się od zebrania informacji przez Położną na temat naszego problemu. Potem Doradca zbadała czy z moich piersi leci mleczka, a następnie sprawdziła jak mocny jest odruch ssania Maleństwa.Okazało się, że problem leży po stronie Malutkiego. Spokojnie, na wszystko są sposoby.

   Jak nauczyć dziecko prawidłowego ssania piersi?

Aby nauczyć Maleństwo ssania można wykorzystać następujące pomoce:
-  pipetka nastrzykawkowa - używałam ją tydzień, ponieważ znalazłam, moim zdaniem, lepszą metodę uczenia ssania.
Podczas dostawienia dziecka do piersi, do kącika ust wkłada się końcówkę pipetki, która założona jest na strzykawkę wypełnioną najlepiej swoim mlekiem.

- system wspomagania karmienia SNS - takimi drenami dołączonymi do piersi karmiłam ok. 2 tygodnie.



Do buteleczki wlewałam ściągnięte wcześniej swoje mleko. Dreny przyczepia się do piersi za pomocą plastra, który jest bezpieczny dla skóry piersi oraz dziecka. Używałam tego zestawu przy KAŻDYM karmieniu.




Po co to wszystko?
Moje drogie Mamy, wysiłek ten miał nauczyć dziecko ssać. Maleństwo dostając dodatkowo mleko przez pipetkę lub SNS uczy się pobierania pokarmu z piersi. Jeśli zassie prawidłowo - oprócz mleczka z piersi poleci również mleko z "dodatkowej" pomocy. Jeśli nieprawidłowo, nic nie poleci, bo pierś zaboli i dziecko musi od nowa powtórzyć próbę ssania. Dziecko musi się również nauczyć, że mleko z piersi wypływa "falami", tzn. ssanie piersi stymuluje wypływ mleka dopiero po paru minutach.

A jak to wyglądało w praktyce?
Karmienia Marka przypadały co 3 godziny. Plan był następujący:

- Rozpoczęcie dnia o 6:00 - karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu piersią odciągnięcie pokarmu za pomocą laktatora (15 min. każda pierś)
- 1,5 h później laktator (15 min. każda pierś)
- 9:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
-  1,5 h później laktator (15 min. każda pierś)
- 12:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
-  1,5 h później laktator (15 min. każda pierś)
- 15:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
-  1,5 h później laktator (15 min. każda pierś)
- 18:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
-  1,5 h później laktator (15 min. każda pierś)
- Zakończenie dnia 21:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
- 24:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
- 03:00 -  karmienie piersią + SNS (ok 50-60 min) , po karmieniu laktator (15 min. każda pierś)
- Rozpoczęcie dnia o 6:00 ...

 To są moje notatki z informacjami o ilości ściągniętego pokarmu przez laktator.



   Wymagało to ode mnie bardzo dużo wysiłku i poświęcenia. Nie raz miałam w oczach łzy. Ale patrząc na mój Mały Skarb wiedziałam jedno: BYŁO WARTO!!! Z każdym dniem było coraz lepiej, aż łącznie po 3-ech tygodniach Marek samodzielnie, efektywnie ssał. Karmienia skróciły się do ok. 20-30 min.



wtorek, 24 lutego 2015

Wcześniak karmiony piersią - czy to możliwe?

   Wcześniak to noworodek urodzony przed 37 tygodniem ciąży licząc od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Mój Mareczek urodził się w 36 tygodniu ciąży z wagą 2900g. Na ogół dzieci urodzone w tym tygodniu nie mają problemów ze ssaniem piersi. Ten problem jak go rozwiązaliśmy omówię innym razem.
U nas jednak ten problem się pojawił. Mały nie potrafił zassać piersi, a przystawiony do niej denerwował się i kręcił. Mimo to nie zniechęcił mnie tym, tym bardziej chciałam karmić piersią. Lepiej sobie radził z nakładką na pierś lub z piersią po użyciu osłonki na brodawki.


   Mój  malutki wcześniaczek miał jeszcze jeden problem - był niesamowitym śpiochem. Słabo ssał i od razu zasypiał. Do karmienia musiałam go budzić, a podczas karmienia dodatkowo rozbudzać,bo po chwili znów słodko spał. Przyczyny takiej senności bywają różne. Żeby rozbudzić takiego noworodka można stosować następujące metody: poruszanie za nosek, ucho, piętkę, odruch połykania można wzbudzić głaszcząc je od bródki w stronę szyi. U nas wszystkie te metody były mało skuteczne, dlatego przed lub w trakcie karmieniem wybudzałam Go zmieniając pieluszkę, a w późniejszym czasie w domu czasem rozbierałam go do karmienia do samej pieluchy, tzn. ubrany tylko w pieluchę, schładzał się przez co był bardziej aktywny.



   Jeśli martwicie się czy wasze mleczko jest wystarczające dla wcześniej narodzonego dziecka, bez obaw. Natura sobie z tym poradziła. Jak? Mleko matki wcześniaka jest lekkostrawne, łatwiej trawione
i wchłaniane. Zawiera więcej kalorii, o 15-20% więcej białka, o 40-50% więcej tłuszczu, więcej cholesterolu, sodu, chlorków, potasu, żelaza, magnezu, witamin A i E, ma większe stężenie przeciwciał
i komórek odpornościowych, wszystko po to aby odżywić niedojrzały jeszcze mały organizm. Nasze mleczko zawiera wtedy mniej laktozy, aby nie obciążać układu trawiennego i mniej witaminy C, aby nie obciążać nerek. Po kilku dniach mleko takiej Mamy dojrzewa, aż w końcu już niczym nie różni się od mleka kobiety, która urodziła dziecko donoszone.

Jak zatem postępować z podobnym wcześniakiem?

1)  Do karmienia budź Maluszka i nie czekaj aż sam się obudzi. Ja karmiłam co 3 godziny. Starałam się karmić o godzinach : 12:00, 3:00, 6:00, 9:00, ...
2 ) Pilnuj aby był aktywny podczas jedzenia: gilgotaj, zmień pieluszkę przed karmieniem.
3) Zwróć uwagę czy Twoja pociecha przybiera na wadze. W szpitalu będzie ważone codziennie, ale będąc w domu to Ty o to musisz dbać. Zawsze możesz udać się do swojej przychodni na kontrolę wagi. Najlepiej robić to raz w tygodniu.

Norma przyrostu masy ciała wg. prof. Ruth Lawrence:
0-3 miesiące - 26-31 g/dobę (182-217 g/tydzień)
3-6 miesięcy - 17-18 g/dobę (119-126 g/tydzień)
6-9 miesięcy - 12-13 g/dobę (84-91 g/tydzień)
9-12 miesięcy - 9 g/dobę (63 g/tydzień)

4) Bądź cierpliwa! Twoje zaangażowanie jest bardzo ważne, a wysiłek, który w to wkładasz, zwróci się nie tylko Tobie, ale również Twojemu Maluszkowi. Pomyśl, jak szczęśliwe musi być przy Twojej piersi.
Senność mojego synka była spowodowana żółtaczką, która trwała ok. 10 tygodni. Nie poddałam się. Mimo, że moje karmienia trwały ok. 50-60 min.przez cały okres trwania żółtaczki. Za każdym razem rozbudzałam rozbierając Małego jak do zmiany pieluszki nawet 3 razy w ciągu karmienia.Oczywiście stosowałam gigotki, głaskanie.  Wiedziałam, że to kiedyś w końcu się unormuje, karmienia będą efektywniejsze i krótsze. Udało się :)

5) Wcześniak zawsze wymaga obserwacji. Wszelkie swoje wątpliwości zgłoś lekarzowi. Na oddziale nastawionym na wspieranie karmienia piersią na pewno otrzymasz pomoc - wystarczy o nią poprosić!

poniedziałek, 23 lutego 2015

Pobyt w szpitalu - rozpoczęcie karmienia piersią

   Marek urodził się 12 maja 2014r. w 36 tygodniu ciąży, zupełnie nie spodziewanie. Wiedziałam, że będę miała cesarskie ciecie, bo Maleństwo miało położenie miednicowe, ale nie wiedziałam, że tak szybko.
Do szpitala trafiłam m.in. ze skurczami. Widać je na poniższym wykresie - skurcze to te "górki" na dole tej karty.


   Dla mnie to nie była nowość, bo takie skurcze odczuwałam już od ok. 4 m-ca ciąży. W szpitalu na Oddziale  leżałam 2 tygodnie i przez ten czas podawano mi m.in. fenoterol, który miał na tyle rozwinąć płuca Maleństwa aby w razie wczesnego porodu oddychał samodzielnie. Aż tu nagle w poniedziałek doszło do przedwczesnego odklejenia się łożyska - i to był Nasz szczęśliwy dzień, bo urodził się Marek.


 Mareczek był: wcześniakiem - urodzony w 36 tyg. ciąży;
                        karmiony sondą - Maleństwo nie miało prawidłowego odruchu ssania. Ponieważ zemdlałam  kiedy "postawiono mnie na nogi" Maleństwo trafiło do mnie dopiero na wieczór. Otrzymałam mleczko 
"z buteleczki" i dopiero na drugi dzień podejmowałam próby karmienia piersią;
                        miał "żółtaczkę mleka kobiecego" - o tym dowiedziałam się dopiero kiedy Mały miał 
9 tygodni. Temat będę jeszcze szczegółowo rozwijać. W Jego przypadku żółtaczka trwała ok 10 tygodni.

   Musicie wiedzieć moje drogie Mamy, że nie zawsze spotkacie się z pomocą przy pierwszym dostawianiu dziecka do piersi, tzn. są Położne, które z miłą chęcią pomogą i są takie, które wygłoszą suchą regułę bez zaangażowania przy tak ważnej czynności dla Nas. Bardzo wiele zależy od Was samych. Personel szpitala to również ludzie tacy jak My. Jeśli WY będziecie miłe i wyrozumiałe, ONE też takie będą dla WAS!

Jak zatem rozpocząć karmienie w szpitalu? 

1) Zapytajcie Położną czy może Wam pomóc. Spytajcie czy jest możliwość dostawienia dziecka kiedy jeszcze leżycie po cesarce, jeśli nie, poproście aby Położna była przy pierwszym dostawieniu najszybciej jak to możliwe. Nie bójcie się prosić! One Wam pomogą jeśli będziecie dla Nich miłe!

2) Próbujcie same dostawiać dzidziusia - nie czekajcie na "lepszy" moment. W pierwszej kolejności dostawiajcie do piersi, jeśli się naje to ok, jeśli nie, dopiero po piersi podajcie mleczko z butelki.

3) Jeśli macie w szpitalu laktator, a przystawianie dzidziusia Wam na razie nie wychodzi, użyjcie go. Laktator pozwoli Wam na utrzymanie laktacji, a mleczko z laktatora możecie podać w czasie pory karmienia. Ja miałam laktator ręczny i podczas jego używania pamiętałam o kolejności: najpierw dostawianie Maleństwa, potem butelka i na końcu laktator.  To ważne! Pamiętajcie o kolejności : najpierw przystawianie Maleństwa do piersi, dopiero później mleczko z butelki.

4) Pomocny może okazać się również nakładka tzw. "kapturek" na piersi. Pomaga tylko w początkowej chwili karmienia, ponieważ jest twardszy niż pierś, dzidziuś pewniej go chwyta, gdy już trzyma go w buzi kilka minutek można go zdjąć i kontynuować karmienie bez niego. "Kapturek" może przyzwyczaić dziecko nie tyle do swojego kształtu co do obecności na piersi, dlatego zwracam uwagę, że można go zdjąć kiedy dzidziuś zaciągnie pierś, uformowana pierś zachowuje taki kształt przez chwilę dlatego można dalej kontynuować karmienie bez niego. Po pewnym czasie można z niego całkowicie zrezygnować, bo nasza pociecha świetnie będzie sobie radzić z pierwotnym kształtem brodawki. Ja używałam kapturek na przemian z osłonką formującą brodawkę przez ok. 3 tygodnie.

5) Lepszą, moim zdaniem, alternatywą dla "kapturka" jest osłonka formującą brodawkę piersi. Zakładałam ją 15 min. przed karmieniem. Brodawka świetnie się formuje i nie trzeba zakładać już "kapturka".

6) Zawsze możecie zapytać w szpitalu o kontakt do DORADCY LAKTACYJNEGO i skorzystać z jego usług już w domu. Mi osobiście taki Doradca pomógł w laktacji. A w zasadzie nie mnie tylko mojemu Mareczkowi. Ale o tym napiszę w innej wiadomości.

PODSUMOWUJĄC:
1) Poproście o pomoc w pierwszym dostawieniu dziecka do piersi Położną.
2) Nie czekajcie z próbą nakarmienia dziecka piersią. Im szybciej tym lepiej!
3) Jeśli będziecie miały w szpitalu laktator, a uznacie, że chcecie go użyć, zróbcie to - nie pytajcie kogoś czy możecie. To jest Wasza decyzja i nikt za Was ją nie podejmie.
4) Kapturek na piersi się przydaje gdy dzidziuś nie potrafi chwycić brodawki.
5) Osłonka formująca brodawkę piersi również pomoże Maleństwu ją uchwycić.
6) Jeśli czujecie, że potrzebujecie pomocy fachowca, poproście w szpitalu o kontakt do Doradcy Laktacyjnego i skorzystajcie z niej w kiedy będziecie już w domu.
7) Najważniejsze: najpierw przystawianie Maleństwa do piersi, dopiero później mleczko z butelki. Jeśli dziecko świetnie radzi sobie z piersią nie podawajcie mu butelki.

8) Uwierzcie w siebie! Poproście rodzinę aby Was wspierała tylko dobrym słowem! Największą motywacją jest Skarb, który trzymacie na rękach!!
 

Łączna liczba wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

 
Blogger Templates