Ads 468x60px

poniedziałek, 30 marca 2015

Laktacja 4 - 5 - 6 miesiąc - co może zaskoczyć Mamę

   Na początku nie chciałam uwierzyć, że przez 6 miesięcy życia Dziecka można Go karmić tylko piersią. A jednak jest to możliwe. Mojego maluszka karmiłam przez 6 miesięcy tylko piersią. Oczywiście, że zdarzyło się, że za namową mojej Mamy podałam Mu kaszkę, ale po tym jak Mały przespał 9 godzin, a ja płakałam z bólu, bo dostałam zastoju, Mama już nie doradzała mi takich rzeczy ;-) Uwierzyła we mnie i w moje możliwości. Wiedziała, że robię dobrze.

   Przez te trzy miesiące mogą pojawić się kolejne wątpliwości.
W 4 miesiącu dzidziuś jest bardzo ciekawy świata. W czasie karmienia piersią często się odwraca obserwując swoje otoczenie. Jestem Mamą, która często podróżuje z Maluszkiem. Mały w 4 miesiącu przy piersi często się wiercił, zwracał uwagę na dźwięki, zmianę otoczenia. Czasami wręcz odpychał się rączkami od piersi, odwracał główkę. Karmienia były już bardzo regularne, łatwo można je było przewidzieć, aczkolwiek jeśli zdarzyły się przerwy były już dłuższe niż zwykle - 4 godziny.

Próba zrobienia zdjęcia może zakończyć się tak:



Z Maluchem można sobie poradzić:
- Bądź spokojna i cierpliwa ten okres minie.
- Spróbuj ograniczyć wrażeń dziecku - podróże rzeczywiście rozpraszają Maluszka.
- Dzieci lubią ustalony rytm dnia. Kiedy wracałam do domu po podróży od Rodziców lub Teściów Mareczek był spokojniejszy, skupiony podczas karmienia. Swoją ciekawość zaspokajał podczas zabaw.
- Karm w ciszy. W cichym pomieszczeniu można ograniczyć bodźce z zewnątrz.

5 miesiąc był dosyć uciążliwy ze względu na częstsze karmienia w nocy. Mój Maluszek w dzień był już bardzo aktywny. Po drzemce w dzień potrafił bawić się ok. 1,5h. Karmienia  w dzień były wciąż podobne do tych sprzed miesiąca. Maluszek poznaje świat i staje się głodomorkiem
w nocy. 5 miesiąc był dla mnie i dla Mareczka bardzo ważny, bo w tym miesiącu Mały zaczął spać sam w łóżeczku. Karmień w nocy było tak wiele, że czułam się zmęczona zarówno w nocy jak
 i w dzień. Śpiąc sam w łóżeczku karmień nie było tak wiele.


- Karmienia nocne mogą być częstsze ze względu na aktywność w dzień, nadal cierpliwość jest na wagę złota.
- Wciąż karm tylko piersią. Nie ma potrzeby rozszerzenia diety Maleństwa, ponieważ Twój pokarm nadal jest dla Niego wystarczający.

6 miesiąc to ostatni miesiąc, w którym Niemowlę karmiony jest tylko piersią. Zwykle pierwsze ząbki u dzieci pojawiają się w 5-6 miesiącu życia. Mojemu Mareczkowi pierwsze ząbki pojawiły się dużo później, ale około 6 miesiąca zaczął się okropnie ślinić. Swędzące dziąsła powodowały, że Mały zaczął "gryź" pierś podczas karmienia. Niemowlę nie rozumie, że robi źle, ale można dać mu to do zrozumienia. Ja starałam się w miarę spokojnie powiedzieć: "Nie wolno tak robić. To boli. Nie gryź Mamy." Kiedy sprawiał wrażenie, że mu się to bardzo podoba, odstawiałam Go od piersi na kilkanaście minut.
 - Jeśli Twój Skarb zaczyna ząbkowanie i gryzie pierś bądź konsekwentna - powiedz, że to boli
 i zabierz na chwilę pierś. Konsekwencja zawsze przynosi efekt.


Ten miesiąc był dla mnie również pełen obaw i pytań. Czy Maluch da sobie radę z innymi posiłkami, czy będzie Mu to smakowało, czy odrzuci mój pokarm całkowicie? Na te pytania odpowiem później ;-)


czwartek, 26 marca 2015

Nawał pokarmu - jak sobie z nim poradzić?

   Teoretycznie nawał pojawia się w  2-6 dobie po porodzie. Ponieważ mój synek miał problemy ze ssaniem piersi i musiałam Go najpierw tego nauczyć, mój nawal pojawił się stosunkowo późno, bo dopiero w około 2 tygodniu po porodzie. Gdy Mareczek "rozkręcił" laktację pojawił się nawał mleczny. Odczuwałam ten stan jako przyjemne mrowienie, któremu towarzyszył wypływ mleczka 
z piersi. Nic nie bolało. Ja odebrałam tą sytuację bardzo pozytywnie, ponieważ przepowiadało to ustabilizowanie się mojej laktacji.

Do karmienia Maluszka budziłam, bo to śpioszek był, ale udało się - laktacja ruszyła.

   Nawał pokarmowy to okres fizjologiczny, w którym pod wpływem ok. 10-krotnego spadku poziomu progesteronu i wysokiego poziomu prolaktyny oraz innych hormonów, zaczyna wytwarzać się ok. 10-krotnie więcej pokarmu niż potrzebuje noworodek.  
Wygląda to tak, że z poziomu ok. 100 ml w 1-2 dobie produkcja mleka przy prawidłowo przystawianym dziecku wzrośnie do ok. 500-750 ml w 5 dobie.

Objawy nawału mlecznego:
- piersi mocno wypełnione, przekrwione, ale nie zaczerwienione;
- skóra piersi jest mocno napięta i ciepła;
- pierś jest pełna, ale nie bolesna;
- stan ten dotyczy obu piersi;
- pokarm sam wypływa z piersi;
- podczas nawału gorączka nie występuje.

Laktacja w tych dniach jest nieustabilizowana i nadmierna w stosunku do potrzeb Maluszka. Dziecko podczas trwającego nawału wyraźnie połyka pokarm. Jest to moment drogie Mamy, kiedy Wasza laktacja właśnie się stabilizuje.

Co robić podczas nawału?
- zwróć uwagę na prawidłowe przystawianie dziecka do piersi i na prawidłową pozycję do karmienia - brodawka dobrze uchwycona, usta dziecka wywinięte na zewnątrz, ciało Maluszka skierowane do Mamy (brzuszek do brzuszka).
- nie można dopuszczać do nadmiernego przepełnienia się piersi. Jeśli dziecko jest już po karmieniu, a piersi są przepełnione mlekiem warto odciągnąć niewielką ilość pokarmu
Aż poczuje się ulgę, nie do całkowitego opróżnienia. Można odciągnąć pokarm przed dostawieniem Maluszka.
- często przystawiaj Maluszka do piersi - minimum 8 razy na dobę.
- karm również w nocy, bo w nocy pokarm zawiera więcej kalorii i więcej tłuszczów, a więc Maluch dostaje zastrzyk energii, aby mogło rosnąć i rozwijać się oraz aby rozwijał się jego mózg, tkanki nerwowe i siatkówka oczu.
- nie stosuj karmienia mieszanego. Jeśli zdecydowałaś się na karmienie piersią, zaufaj sobie - Twój pokarm w zupełności wystarczy Dziecku.
- w tym okresie unikaj smoczków. Pamiętaj, że nawał to okres, w którym stabilizuje się laktacja. Jeśli potrzebę ssania u noworodka, zaspokaja się smoczkiem może to zakłócić laktację.
- jeśli nawał pokarmu sprawia problemy można zastosować zimne okłady po karmieniu.

 Ja używałam okłady żelowe, które zawsze trzymam w lodówce, ale może to być pieluszka zamoczona w zimnej wodzie.
W literaturze o laktacji można wyczytać, że pomaga również napar z szałwii. Zalecane jest picie 1-2 saszetki przez 1-2 doby. UWAGA! Szałwia obniża laktację. Ja bym ja raczej unikała. 
W końcu nawał nie trwa wiecznie (trwa około 2 doby). A po 2-3 tygodniach laktacja jest już ustabilizowana i Mama znów może się cieszyć swoim sukcesem w udanej "drodze mlecznej" ;-)

poniedziałek, 23 marca 2015

Bezbolesne wyciąganie piersi z buzi Żarłoczka

    Przed porodem myślałam, że aby zakończyć karmienie trzeba troszkę szarpnąć pierś i w ten sposób uwolnić się od ssącego Żarłoczka. Na szczęście w Szkole Rodzenia Położna szybko wyprowadziła mnie z błędu. Umiejętne wyjęcie brodawki z buzi naszego Maluszka pozwoli uniknąć uszkodzenie jej i bólu.

Nigdy nie wyszarpuj piersi z buzi dziecka, które nadal ssie. Jest to bolesne i nieprzyjemne.


Delikatnie wsuń czysty mały palec wolnej ręki w kącik ust dziecka wpuszczając do buzi powietrze. Spokojnie rozewrzyj usta Maluszka i wysuń bezboleśnie pierś. Tą technikę bardzo docenisz gdy twoja Pociecha zacznie ząbkować lub podczas zastoju. Warto wyrobić sobie taki  nawyk wyciągania piersi z ust za pomocą małego palca za każdym razem gdy karmimy.

niedziela, 22 marca 2015

Prawidłowe chwytanie piersi przez dziecko czyli KARMIENIE PIERSIĄ NIE BOLI!

   Prawidłowe uchwycenie piersi przez dziecko to kroczek bezbolesnego i przyjemnego karmienia. Karmienie jest bardzo przyjemnym uczuciem!

Wiele razy słyszałam, że dziecko tak silnie ssie, że aż oczy się "przewracają" i wszystko boli. Myślałam wtedy: "skoro to tak bardzo boli to po co się tak katować na długi okres?"

Kochane Mamy, karmienie piersią nie boli! Dlaczego więc powstały opowieści o takim bólu? Okres połogu, który trwa 6 tygodni jest bardzo wyjątkowy. Podczas ciąży w  naszym organizmie powstało bardzo wiele zmian. Między innymi powiększa się macica. Karmiąc piersią kiedy trwa okres połogu rzeczywiście pojawiają się bóle i skurcze w dole brzucha. Ból, który się wówczas odczuwa świadczy o obkurczaniu się macicy. Nim skończy się okres połogu zapomnisz o tym dyskomforcie.

Jeśli odczujesz ból brodawek, zauważysz pęknięcia na ich powierzchni, zaczną krwawić podczas karmienia i po nim, oznacza to złą technikę karmienia.

Prawidłowe uchwycenie piersi przez Maluszka:
  • Usta Dziecka chwytają całą lub (przy bardzo dużych brodawkach) większa część brodawki;
  • Warga dolna i górna Dziecka jest wywinięta na zewnątrz;
  • Gdy Dziecko ssie pierś słychać wyraźne i rytmiczne połykanie mleka;
  • Głowa jest przysunięta swobodnie do piersi;
  • Broda i nosek dotyka piersi;
  • Dziecko się najada, prawidłowo przybiera na wadze;
  • Mam nie czuje bólu ani dyskomfortu podczas karmienia.


Złe uchwycenie piersi przez Maluszka:
  • Brodawki są poranione, bolą i krwawią;
  • Usta Dziecka chwytają tylko końcówkę brodawki, ciągnąc ją w swoją stronę;
  • Wargi dziecka są wywinięte do środka buzi;
  • Gdy Dziecko ssie pierś słychać mlaskanie lub cmokanie;
  • Głowa Dziecka jest odchylona od piersi i odgięta do tyłu;
  • Usta ułożone są w "ryjek";
  • Dziecko się nie najada, słabo przybiera na wadze;
  • W piersi często dochodzi do zastoju lub zatkania kanalika mlecznego.

Przyczyny i rozwiązania nieprawidłowego chwytania piersi:
    1.  Zła pozycja Mamy podczas karmienia piersią - popracuj nad prawidłową pozycją karmienia. Znajdź najbardziej wygodne dla Ciebie i Dziecka położenie. Zwróć uwagę na główkę Maluszka, która nie powinna być wykręcona, a zwrócona wraz z całym ciałem do piersi.
    2. Podawanie smoczka lub butelki - jeśli Maluch ma problem ze ssaniem piersi zaczekaj ze smoczkiem lub butelką do czasu utrwalenia prawidłowego nawyku ssania i chwytania piersi. Ja nie podawałam smoczka do 8 tygodnia. Okazało się, że Mareczek nie chce smoczka, częściej się nim bawi niż go ssie i szybko go wypluwa.
    3. Wpychanie piersi przez Mamę do nie całkiem otwartych ust Dziecka - aby zachęcić Dziecko do otwarcia buzi przesuń po Jego górnej wardze brodawkę. Kiedy Maluch otworzy szeroko usta by uchwycić brodawkę "nałóż" Dziecko na pierś. Nigdy odwrotnie!
    4. Ból, który dziecko odczuwa w trakcie ssania piersi, spowodowany przez np. ząbkowaniem, pleśniawkami, bólem gardła lub ucha... - należy udać się
      z dzieckiem do lekarza.
    5. Przerośnięte wędzidełko - jest oznaką, że dziecko w życiu płodowym nie miało szans ćwiczyć ssania. Najczęściej na sali porodowej lekarz podcina wędzidełko, by język mógł swobodnie się poruszać w jamie ustnej. Jeśli nie zrobiono tego zaraz po porodzie udaj się do lekarza. Zabieg jest bezbolesny i trwa kilka sekund.
    6. Krótkie wędzidełko - tak jak w punkcie 5.
Nie czekaj z karmieniem, aż Dziecko na dobre się rozpłacze. Zdenerwowany i niecierpliwy Maluszek ssie łapczywie i nerwowo. Podczas takiego karmienia popełniamy wiele błędów.

czwartek, 19 marca 2015

Laktacja - pierwsze 3 miesiące i pierwsze wątpliwości

   Podczas pierwszych 3 miesięcy karmienia młode Mamy mają nieraz do czynienia z różnymi problemami. Dla mnie te miesiące przede wszystkim były bardzo wyczerpujące. Żeby karmić piersią musiałam moją Pociechę nauczyć najpierw ssać. Szczegółowo pisałam o tym
w temacie: słaby odruch ssania. Kiedy już myślałam, że mamy za sobą ten "problem" pojawiał się następny trudny moment. Nagle wystąpił nawał  pokarmu, równie niespodziewanie powstał zastój, a zaraz po nim zapalenie piersi. Nawał mleczny oznaczał, że moja laktacja ruszyła pełną parą - co mnie bardzo cieszyło, bo to był dla mnie sukces, ale zastój był oznaką, ze coś robię nie tak. Szybko starałam się skorygować błędy: pilnowałam prawidłową pozycję dziecka przy piersi
i aby Malutki dokładnie je opróżniał. Szczegółowo o tych problemach będę pisać w następnych postach. Wiedziałam jedno: Rozwiązanie jest proste - przystawiać Maluszka do piersi! Bardzo pomógł mi mój mąż, który mimo tych problemów, zawsze mnie wspierał. Również rodzina była dla mnie oparciem.
To bardzo ważne, aby w trudnych momentach rodzina Nas wspierała dobrym słowem, wiarą w to co robimy, pomocą w codziennych czynnościach... Okruszki miłości skierowane w Naszą stronę mogą dodać nam po prostu odwagi i siły w nowej roli.


Mogą pojawić się również takie myśli:
"Nie mam pokarmu" - aby rozkręcić wypływ mleczka trzeba przystawiać Maleństwo do piersi (minimum 8 do 12 razy na dobę w pierwszych 3 miesiącach) lub jeśli to jest nie możliwe, regularnego odciągania pokarmu. Ja karmiłam Mareczka 8 razy na dobę, ale ponieważ były to miesiące letnie (maj, czerwiec, lipiec) często tych karmień było więcej (w dzień co 1,5 do 2 godzin). Maluch gdy jest gorąco chce się po prostu napić, dlatego karmienia są częste, ale krótkie. Dziecko ssąc tyle ile chce, daje organizmowi Mamy informacje, jak duże są jego potrzeby. Dzięki temu laktacja się normuje.
"Mam miękkie piersi, chyba mleko się skończyło" - nic podobnego moje drogie Mamy! Na początku biust jest wezbrany mlekiem i myślimy, że właśnie wtedy mamy mleczko. Ja bardzo rzadko miałam takie uczycie - pisałam o tym w temacie "Doradca laktacyjny". Mój biust był miękki i mimo to zawsze był w nim pokarm na czas. Jak to możliwe? Organizm Mamy produkuje mleczko z krwi na bieżąco! Każde karmienie jest sygnałem, który nasz organizm odbiera jako hasło do dalszej produkcji. Dziecko nigdy nie opróżnia piersi całkowicie! Dopóki Maleństwo ssie, pokarm będzie się sączyć, choćby po kropelce.
"Chyba już moje mleko mu nie wystarcza. Ciągle jest głodny." - takie momenty będą się powtarzać póki karmimy tylko piersią. W takich chwilach przypominałam sobie, że: skoro dziecko sam reguluje wielkość wytwarzanego mleka, czyli daje bodziec do większej produkcji, a więc mam teraz do czynienia ze skokiem rozwojowym. Wiem, że w takich chwilach pojawia się uczucie wątpliwości w to co robimy, a jeśli na dodatek ktoś rzuci hasło -"a może Twoje mleko jest mało kaloryczne" - pojawia się lęk. Maluszek ssie częściej, bo potrzebuje więcej mleka, aby mógł się rozwijać! Nie bój się! Pozwól mu na to. Twoja laktacja dopasuje się IDEALNIE do potrzeb Twojego Dziecka! Skład mleka zawsze się zmienia, inny jest rano, inny na wieczór - ale zawsze jest w sam raz dla Malucha.

Pamiętajcie drogie Mamy, tylko Wy znacie doskonale potrzeby swojego Dziecka!



poniedziałek, 16 marca 2015

Skład mleka kobiecego - czyli to co jest w Nas najlepsze!

   Mleko kobiece nie ma sobie równych. Żadne mleko modyfikowane mu nie dorównuje.
Ma w sobie składniki odżywcze idealnie w określonych proporcjach dopasowujących się do potrzeb naszego Maluszka. 

*Już w czasie ciąży (ja zauważyłam u siebie w 26 tygodniu ciąży, mleko czasami wypływało
w ciągu dnia, dlatego zaczęłam już wtedy używać wkładek laktacyjnych) produkowane jest pierwsze mleko tzw. siara. Siara jest gęsta, żółtawa i bardzo odżywcza, pobudza czynność jelit dziecka i przyczynia się do szybszego wydalenia smółki.
Siara:
- bogata w białko;
- bogata w czynniki wzrostu;
- ma więcej: przeciwciał SIgA, leukocytów, lizozymów, laktoferyny;
- jest jej około 10-100 ml na dobę.

   Następnie pojawia się mleko przejściowe. Aby siara mogła zamienić się w mleko dojrzałe musi się trochę rozrzedzić i wtedy mówimy o mleku przejściowym. 
- jest ono białawe;
- występuje ono miedzy 7 a 14 dobą życia dziecka. 
- zawartość białka i przeciwciał nieznacznie spada, ale wzrasta poziom laktozy tłuszczów i witamin rozpuszcalnych w wodzie;
- rośnie wartość kaloryczna mleka.

Od 2 tygodnia pojawia się mleko dojrzałe. Składa się ono z mleka I i II fazy.



Mleko I fazy (dopajanie):
- jest bardziej wodniaste;
- słodkie.
Mleko II fazy (odżywianie):
- zawiera dużą zawartość tłuszczu.


 Mleko kobiece składa się również z:
- białka - zawartość białka jest stały i niezmienny niezależnie od diety Mamy. Dzięki zawartości białka mleczko jest lekkostrawne i przyswajalne w 98%!
- enzymy (enzymy proteolityczne, amylaza, enzymy lipolityczne, oksydaza, antyoksydaza, laktoperoksydaza, lizozym) - jest ich ponad 80 w pokarmie. Ułatwiają niemowlęciu trawić pokarm oraz chronią jego przewód pokarmowy zapobiegając infekcjom.
- tłuszcze - ilość tłuszczu tylko w niewielkim stopniu zależy od odżywiania się Mamy. rodzaj diety ma wpływ na skład tłuszczów pokarmu. Bardzo ważną rolę odgrywają w rozwoju układu nerwowego.
- cholesterol -jego stężenie w pokarmie kobiecym jest względnie stabilne i niezależne od diety.
W pierwszym roku życia dziecko potrzebuje cholesterolu, aby jego układ nerwowy, a zwłaszcza szybko rozwijający się mózg, prawidłowo się ukształtował.
- węglowodany - głównym węglowodanem w pokarmie jest laktoza, która to właśnie decyduje
o słodkawym jego smaku. Dieta Matki nie wpływa na stężenie laktozy w pokarmie, jej dobowa zawartość w pokarmie jest stała.
- witaminy - w mleku kobiecym jest niewystarczająca ilość witaminy D3 do zapobiegania krzywicy niedoborowej, dlatego każdy noworodek powinien ją dodatkowo przyjmować. Również witaminę K należy suplementować dodatkowo (od 8 doby życia do ukończenia 3 miesiąca). Witamina K zapobiega chorobie krwotocznej.
- składniki mineralne i makroelementy (fosfor, miedź, cynk, wapnia, magnez, mangan, chrom, potas, żelazo)
- woda -  jest obecna w mleku Mamy (szczególnie w I fazie) co sprawia, że dziecku nie trzeba podawać dodatkowo wody nawet w gorącym i suchym klimacie!!
- czynniki przeciwinfekcyjne i immunomodulujące ( immunoglobulina sekrecyjna SIgA, nukleotydy, glikany, cytokiny, komórki krwi) - SIgA stanowi główną barierę ochronną przed zakażeniami wirusowymi i bakteryjnymi młodego organizmu na poziomie błony śluzowej. Największe stężenie SIgA jest w siarze oraz w okresie "odstawiania" od piersi - jest to ochrona na czas "samodzielności".
- komórki krwi ( np. limfocyty B i T)

   Drogie Mamy, jak widzicie nasze mleczko jest bardzo cenne dla naszych Maleństw. Jest niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju! Nic dziwnego, że Dzieci je tak lubią ;-)


Wiedzę o mleku kobiecym zaczerpnęłam z literatury:
- Birgit Gebauer-Sesterhenn, Dr med. Thomas Villinger "Ciąża i poród"
- Magdalena Nehring-Gugulska "Warto karmić piersią. I co dalej?"
- www.kobiety.med.pl

piątek, 13 marca 2015

10 m2 Miłości :)

   Chińska kampania społeczna prowadzona we współpracy z UNICEF na rzecz tworzenia 
w przestrzeni publicznej miejsc dla kobiet karmiących piersią opublikowała piękny film na ten temat.

Obejrzyjcie koniecznie z dźwiękiem!! :-)

A co Wy drogie Mamy sądzicie aby takie miejsca powstały w Polsce? Jak długo szukałyście pomieszczenia w miejscu publicznym aby nakarmić Wasze Maleństwo?

   Jakieś dwa miesiące temu byłam z synkiem i mężem w Galerii we Wrocławiu. Miejsca do nakarmienia Mareczka szukaliśmy jakieś 10 min. Kiedy już znaleźliśmy odpowiednie do tego miejsce (było tylko 1 pomieszczenie) okazało się, że jest zajęte. Cierpliwie czekaliśmy ze zrozumieniem, że jest tam jakiś głodny dzidziuś. Po 10 min. z pomieszczenia wyszedł Pan bez dzidziusia, a na miejscu na przebranie dziecka było pełno okruszków chleba. To straszne, że ludzie traktują pomieszczenia dla kobiet z dzieckiem jak stołówkę.


środa, 11 marca 2015

Doradca (Konsultant) Laktacyjny - kto to jest i gdzie go szukać

   Pierwszy raz do czynienia z Doradcą Laktacyjnym miałam po przybyciu do domu Położnej Środowiskowej. Byłam załamana. Usłyszałam, że dziecko jest senne i leniwe, bo być może jest niedożywione, że może mam słaby pokarm, że w ogóle mam zbyt "miękkie" piersi i nic nie wskazuje, że jest w nich pokarm... Płakać mi się chciało... Zaraz po wyjściu Położnej odciągnęłam ok 40ml z każdej piersi. Przypomniałam sobie jak w Szkole Rodzenia Położna mówiła o Poradni Laktacyjnej. W nocy szukałam takiej Poradni w internecie. Jest! Znalazłam! Rano zadzwoniłam
i poprosiłam o wizytę w domu. Przyjechała Pani z sercem anioła i uratowała Nas :-)

Początki laktacji czasem bywają trudne, ale sztukę karmienia piersią można opanować! Pamiętajmy, karmienie naszych Pociech przynosi obustronne korzyści :-)

   Jeśli masz problem z laktacją, a chcesz karmić piersią, warto skorzystać z pomocy profesjonalistów.
Można umówić się na wizytę do Konsultanta Laktacyjnego w Poradni Laktacyjnej lub poprosić
o wizytę w domu.
Oprócz oczywiście doświadczenia Konsultant Laktacyjny posiada jeden z dwóch certyfikatów: IBCLC lub CDL.
 IBCLC (International Board Certified Lactation Consultant) - Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny posiada odpowiednią wiedzę oraz umiejętności przy wspieraniu kobiet karmiących piersią potwierdzoną międzynarodowym egzaminem, po zdaniu którego otrzymują certyfikat, który ważny jest 5 lat. Taki Konsultant kieruje się Kodeksem Profesjonalnego Postępowania dla Konsultantów Laktacyjnych IBCLC.

CDL (Certyfikowany Doradca Laktacyjny) -  polski tytuł nadawany na 7 lat przez Centrum Nauki o Laktacji (CNoL). Tytuł ten przeznaczony jest dla zawodów medycznych. Certyfikat ten nie jest certyfikatem zawodowym. Doradców posiadający go obowiązuje Kodeks Etyczny i Zawodowy.

Na wizycie u Doradcy Laktacyjnego warto mieć przy sobie:
- książeczkę zdrowia dziecka;
- kartę szczepień;
- pieluchy jednorazowe;
- chusteczki nawilżające;
- 2 pieluszki tetrowe;
- jeśli Mama dokarmia butelką swoim  mlekiem odciąganym warto ja mieć ze sobą
- akcesoria, których Mama używa (osłonki na piersi, laktator)
Używanie butelki lub akcesoriów podczas wizyty mają na celu wychwycić błędów podczas ich używania, które być może doprowadziły do problemów z laktacją. Nie zawsze jednak jest problem po stronie Mamy! U mnie okazało się, że problem tkwi po stronie Maleństwa.

W czym Doradca Laktacyjny może pomóc?:
- w nauce różnych technik przystawiania dziecka  lub dzieci do piersi;
- w karmieniu piersią wcześniaka;
- w karmieniu piersią po cesarskim cięciu;
- w przygotowaniu do karmienia piersią;
- w ustaleniu częstotliwości i długości karmienia;
- w radzeniu sobie z dziećmi - niejadki, leniwe, senne, żarłoczki, nerwusy...
- przy bolących, poranionych brodawkach;
- przy zastojach, obrzękach, stanach zapalnych piersi, zatkaniu przewodu mlecznego, nawałach;
- pomoc przy odciąganiu, przechowywaniu i podawaniu pokarmu;
- doradztwo w zakresie kształtu brodawek (brodawki wklęsłe, płaskie);
- w ustaleniu diety mamy karmiącej piersią;
- pomoc w wątpliwościach co do karmienia piersią podczas choroby mamy;
- w sytuacji kolki, wymiotów, biegunki u dziecka karmionego piersią;
- w stopniowym hamowaniu laktacji i oduczania dziecka ssania piersi;
- przy wprowadzeniu do diety dziecka tzw. diety uzupełniającej;
- we wzbudzeniu laktacji po przerwie w karmieniu piersią.


Doradca Laktacyjny podczas wizyty:
- zbiera wywiad laktacyjny
- ustala dokładnie w czym tkwi problem
- za zgodą matki karmiącej bada jej piersi i brodawki;
- bada dziecko (ocena koloru skóry, stopień gojenia się pępuszka, bada ocenia odruchy i ogólny rozwój psychoruchowy, bada odruch ssania, może zważyć Maluszka w celu oceny przyrostu masy Jego ciała);
- podczas wizyty mama jest proszona o nakarmienie Malca w dogodnej dla siebie pozycji;
- Doradca laktacyjny podczas obserwacji pomaga i radzi.

Gdzie szukać Doradcę Laktacyjnego:
Informacji można szukać:
- w Szpitalu gdzie znajduje się Oddział Położniczy;
- spytajcie swoją Położną Środowiskową;
- w Szkole Rodzenia;
- również pomocny jest po prostu internet;
-  w Poradni Laktacyjnej.

A oto mój senny, leniwy niejadek po moim "słabym" pokarmie:


Ciekawostka
W 1956 r. w Stanach Zjednoczonych w domu Mary White powstała organizacja kobieca La Leche League International (Liga Mleka), założona przez 7 przyjaciółek. Tak powstał Konsultant Laktacyjny. Poradnictwo laktacyjne powstało za pomocą 60 ekspertów posiadających wiedzę
z dziedziny medycyny, fizjologii, endokrynologii, pediatrii, neonatologii, położnictwa, medycyny rodzinnej, farmakologii, epidemiologii, psychologii, komunikacji interpersonalnej i  sztuki udzielania porad.

Laktator, odciągacz pokarmu - który jest najlepszy i kiedy go użyć

   Laktator (odciągacz pokarmu) jest to urządzenie, które pozwala na odciąganie pokarmu
i podanie go dziecku w inny sposób, na przykład butelka, dren, kubeczek. Wyróżniamy laktator ręczny i elektryczny.Miałam okazję używać obydwa. 

Laktator ręczny - używałam go w szpitalu. Maleństwo miało słaby odruch ssania (pisałam o tym we wcześniejszych postach), na dodatek późno przystawiłam go do piersi i zupełnie sobie z tym nie radziłam. Personel szpitala odradzał mi użycie laktatora, radzili abym dostawiała dziecko do piersi, ale ja czułam, że muszę pomóc sobie odciągaczem. Na piątą dobę postanowiłam odciągać pokarm laktatorem. Na początku było tego mleczka malutko, ale z czasem było go coraz więcej. Odciągałam pokarm pół godziny po odstawieniu i nakarmieniu butelką Maleństwa. Z czasem
w butelce było już tylko moje mleczko.



Praca z laktatorem ręcznym jest niestety czasochłonna i męcząca. Mleko ściągałam ok 30 min.
z jednej piersi, a więc jednorazowa praca z laktatorem zajmowała ok 1 h. Musicie drogie Mamy pamiętać, że mleko z piersi wypływa falami, a więc podczas odciągania pokarmu mleczko popłynie dopiero po paru minutach (u mnie to było ok. 5-10 min.). Dlatego nie zniechęcajcie się!! Jeśli po 5 min. nadal nic nie popłynie, to nie znaczy jeszcze że mleczka nie ma, to oznacza, że trzeba dłużej z nim popracować. Cały czas trzeba utrzymywać pewien rytm, który według Ciebie jest podobny do ssania Twojego dzidziusia. Nie róbcie tego zbyt szybko, bo będą bardzo bolały brodawki, ani za wolno,bo długie czekanie na mleczko zniechęca do dalszej pracy. Musi to być w miarę długo powtarzający się rytm. Dlaczego powtarzający? Ręka niestety szybko się męczy i na początku, kiedy są siły próbuje się to robić szybciej, a jak się już zmęczymy, zwalniamy i najczęściej efektu brak. Dlatego jeśli wybraliście laktator ręczny musicie się liczyć z dość długą pracą ręki, a co za tym idzie zmęczeniem.

Ceny odciągaczy ręcznych jest różna. Są tańsze od elektrycznych. Zmuszają do cierpliwości
i znoszenia dyskomfortu w rękach. Laktator taki jest dobry dla kobiet, które chcą go używać tylko okazjonalnie.

Jest na rynku dostępny odciągacz, który świetnie się sprawdza podczas zastoju.

Prosty, łatwy w obsłudze, pomógł mi wiele razy podczas zastoju. Najpierw rozgrzewałam pierś pod gorącym prysznicem lub przykładając ciepłe żelowe okłady, a dopiero później odciągałam tylko nadmiar zalegającego pokarmu.
Laktator elektryczny:
jednofazowy - odwzorowuje ssanie wolne i głębokie tzw. ssanie właściwe, posiada regulację siły ssanie. Takiego odciągacza miałam okazję używać będąc już w domu. Laktator był wypożyczony z Poradni Laktacyjnej na okres ok. 2 tygodni. Miał możliwość odciągania podwójnego, co skróciło całkowity czas odciągania pokarmu do 15 min. z obu piersi jednocześnie. Nie wymaga pracy rąk, a podczas odciągania można oglądać telewizję lub po prostu odpocząć. Głośnością i natężeniem dźwięku przypomina pracę wycieraczek w samochodzie. Używałam go również w nocy
i zapewniam, że Maleństwo i mąż w tym czasie słodko spali.


dwufazowy - naśladuje naturalny rytm ssania, najpierw jest to ssanie szybkie i płytkie, a kiedy pokarm zaczyna płynąć, wolne i głębokie. Istnieje również możliwość regulacji siły ssania.

Laktator elektryczny pomaga skrócić czas odciągania pokarmu. Niestety urządzenie to nie należy do tanich. Świetnie nadaje się dla kobiet, które postanowiły wrócić do pracy, ale wciąż chcą podawać swoje odciągnięte mleko. Taki odciągacz świetnie się sprawdza u kobiet, u których pojawił się problem laktacyjny. U mnie zdał egzamin, kiedy mój Skarb uczył się ssać pierś. O tym szczegółowo pisałam wcześniej.

Pamiętaj! Laktator ma być tylko pomocą przy laktacji. Używajcie go tylko do momentu aż Wasza laktacja się ustabilizuje. Najlepszym "laktatorem" na Świecie to Wasze Maleństwo! Nie ma takiego laktatora, który w doskonały sposób dopasuje się do naszych piersi i który w idealny sposób naśladowałby ssanie naszego Maleństwa.

Moim zdaniem nie ma sensu kupować laktatora zanim się urodzi dzidziuś. Nie zakładajmy z góry, że będzie źle. Jeśli pojawi się problem zawsze można wypożyczyć laktator ze Szpitala bądź Poradni Laktacyjnej. Wypożyczony elektryczny lub ręczny - samemu można się przekonać, który odciągacz odpowiada naszym wymaganiom i rozwiąże problem laktacyjny.

Ciekawostka:
Czy wiesz, że kiedy dzidziuś "bawi" się brodawką stymuluje ją w naturalny sposób do wyprodukowania tłuściejszego mleka. Pozwólmy zatem czasem naszym dzieciom odpocząć przy piersi :)

poniedziałek, 9 marca 2015

Osłonka formująca brodawkę piersi

   Osłonki formujące brodawkę to alternatywa dla kapturka na piersi. Bardzo je lubiłam, bo mogłam podać swojemu synkowi swoją "gołą" pierś, ale przede wszystkim Maleństwo szybciej poznawało poznawało moje ciało. Strona, która przylega do piersi jest miękka i miła w dotyku. Powoduje, że brodawka wchodzi do dziurki, w ten sposób po ok. 30 min. brodawka formuje się 
w stożek, dzięki temu Maluch chwyta ją bez problemu. Brodawka po pewnym czasie stosowania tego dobrego wynalazku w końcu osiąga kształt, który bez problemu chwyta dziecko i można spokojnie, bez żadnego problemu je odstawić, tak że Maluch nawet się nie zorientuje.

   Osłonki świetnie nadają się dla wszystkich Mam, które mają płaskie lub wklęsłe brodawki, oraz którym dziecko nie umie prawidłowo chwycić brodawkę.

Jest jeszcze jedna zaleta tych osłonek. Doceniłam je szczególnie wtedy, gdy przez nieprawidłowe chwytanie piersi, Maleństwo podrażniło brodawkę, do tego stopnia, że brodawka dotykając wkładek laktacyjnych sprawiała mi ból. Tak podrażniona brodawka w mięciutkiej membranie, posmarowana specjalnym kremem (będę poruszać jeszcze ten temat) jest odseparowana od ścianek, powiedzmy, że "wisi" niemal w powietrzu. Dzięki temu może spokojnie się goić.

Jeśli chodzi o higienę osłonek lepiej je się czyści niż kapturki. Zawsze mnie denerwowało czyszczenie kapturków w części gdzie wchodzi brodawka. Zawsze miałam wrażenie, że po oczyszczeniu kapturków robią się one coraz większe. Osłonki formującą brodawkę można czyścić w zmywarce lub za pomocą stylizatora.

Osłonki można nosić będąc jeszcze w ciąży (po 32 tygodniu ciąży). Ja nosiłam je ok. 1 godziny dziennie. Czasami zapominałam i tak lepsze zastosowanie znalazły po porodzie. Osłonki nie należy stosować w nocy.


Oczywiście pamiętajcie drogie Mamy, że zarówno osłonki formujące brodawkę piersi jak
i kapturki stosuje się przez krótki okres czasu, aż do skorygowania budowy brodawki lub ustabilizowania odruchu ssania Malucha.

czwartek, 5 marca 2015

Kapturek (osłonka) na piersi

   Pierwszy raz użyłam osłonek na piersi w szpitalu. Mały nie umiał złapać pierś, denerwował się przy tym. Nie spotkałam w szpitalu zwolenników osłonek, ale Mareczek lepiej sobie radził z nimi niż bez nich. Jak już wcześniej pisałam mój synek miał słaby odruch ssania, kapturki pozwalały mu na pewniejsze złapanie piersi, ale tylko na chwilę, ponieważ szybko, mimo chęci, brodawka mu wypadała z buzi.
Będąc już w domu bardzo pomógł mi Doradca Laktacyjny. Ko mojemu zaskoczeniu usłyszałam, że kapturek ma być używany krótko, tylko do czasu skorygowania odruchu ssania Maleństwa lub budowy brodawki. Dlaczego? Bardzo często dochodzi do nieprawidłowego sposobu ssania, pierś przez osłonkę nie jest opróżniana do końca, przez co mogą pojawić się częste zastoje i w konsekwencji zanik laktacji.


Kiedy stosować osłonki na pierś:

- kiedy kobieta ma płaskie lub wklęsłe brodawki - osłonki wyciągają brodawkę i po pewnym czasie stosowania można z nich zrezygnować , ponieważ osłonka poprawia elastyczność brodawki ułatwiając dalsze karmienie piersią;

- kiedy noworodek ssie z nadmierną siłą raniąc przy tym brodawkę - noworodek z czasem nauczy się obsługi piersi, dopasuje swój odruch ssania do szybkości tempa wypływu mleka. Pamiętaj jednak, że poranione brodawki pod osłonką mogą przyczyniać się do zakażenia bakteryjnego tych ran lub do zapalenia piersi;

- kiedy noworodek ma słaby odruch ssania - kapturek sprawi tylko, że noworodek pewniej złapie pierś, jednak musi często trenować, będzie lepiej ssał kiedy szybciej wypłynie mleko, dlatego warto przed dostawieniem dziecka troszkę spuścić mleczka i dostawić zaraz przed jego silnym wypływem.

Jak oduczyć maleństwo ssania przez kapturek:
Ja robiłam to tak: zakładałam osłonkę i przystawiałam Malutkiego do piersi, kiedy zaciągnął i possał dosłownie chwilkę, zdejmowałam szybciutko osłonkę i kontynuowaliśmy karmienie.

Ciekawostka:

- Dziecko, które w naturalny sposób trzyma w buzi brodawkę (bez kapturka), pobudza u Mamy wydzielanie się hormonów (prolaktyna i oksytocyna) potrzebnych do karmienia piersią. Stosowanie osłonek może prowadzić do zahamowania laktacji. Osłonka na piersi przydaje się tylko w razie problemów laktacyjnych i tylko na krótki okres czasu!

- Czy istnieje jakaś alternatywa dla osłonek? Moim zdaniem, tak. Miałam okazję używać również osłonkę formującą brodawkę piersi. Ale o tym szczegółowo będzie następny post :)

- pierwsze osłonki w Polsce pojawiły się w 1985 r. Wyprodukowała je firma AVENT Philips.
Jak radziły sobie Mamy, które nie posiadały osłonek? Zakładały na piersi smoczek kauczukowy!

 

Łączna liczba wyświetleń

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

 
Blogger Templates